Daniel zadzwonił do Krzycha, ten jednak nie odbierał. Pojechał do niego czym prędzej, by powiedzieć o odkryciu. Na szczęście go zastał.
-"Robiłeś coś z tym kryształem?"
-"Jeszcze nie, nie wiem, jak się do niego zabrać. Żadne narzędzia mu nie dają rady, spaliłem ze trzy piły i ani rysy nie zrobiłem"
-"To dobrze, spójrz na to"
I podał Krzychowi znalezione dokumenty. Krzychu oniemiał.
-"To dlatego nie mogłem nic zrobić. Ten... jak go nazwałeś? Alaskit? No więc ten kryształ jest starszy od węgla. Ale po potraktowaniu otwartym prądem zaczyna zamknięte koło reakcji wydzielając przy tym ogromne ilości energii. Człowieku, to coś jak darmowa elektrownia, wystarczy tylko jakoś wstawić gniazdko."
Do tej pory Krzychu sądził, że jest to tylko ozdobny kamień. A tymczasem miał przed sobą pierwiastek, dzięki któremu można popchnąć ludzkość w nową erę...
wtorek, 19 czerwca 2012
wtorek, 12 czerwca 2012
Alaskit!
Jak się okazało, huk wywołała runąca ściana szopy. Daniel z Agnieszką czym prędzej pognali do czekającego escorta i pojechali na budowę. Jednakże Eweliny i jegomości już tam nie było. Wrócili zatem do mieszkania Agnieszki w poszukiwaniu alaskitu. Był to niezwykły, ale radioaktywny kryształ. Przy jego pomocy można było zaspokoić potrzeby energetyczne małego kraju na najbliższe 20 lat. Jednakże Agnieszka o tym nie wiedziała. Wiedział za to o tym Gossudarow - rosyjski naukowiec, pracujący przed laty w ośrodku badawczym. Z dokumentów, które znalazł Daniel wynikało, że ten katalizator zimnej fuzji znaleziono na Alasce - stąd jego nazwa. Gdy Agnieszka opisała mu wygląd kryształu, Daniel zbladł. Przecież to właśnie coś takiego Krzychu mu pokazał...
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Odnalezienie
Zgodnie ze wskazaniami trójkącika Daniel podążył na południe. Gdy znalazł miejsce, do którego doprowadziło go urządzenie, okazało się, że jest to szopa, jednakże z solidnym zamkiem.
- "Agnieszka?"
- "mhmmpf"
- "Odsuń się od drzwi, jak najdalej możesz"
- "mpfm"
Daniel dość szybko okrążył szopę w poszukiwaniu jakiegoś narzędzia. I znalazł siekierę. Odrąbał deski, których trzymał się zamek i podbiegł do Agnieszki.
- "O co tutaj chodzi?"
- "Żebym to ja wiedziała? ostatnie, co pamiętam to to, że byłam u siebie w kuchni, robiłam kanapki, potem zrobiło mi się słabo, chyba zemdlałam i znalazłam się tutaj."
- "Powiedz mi, czy miałaś w mieszkaniu coś nietypowego?"
- "Właściwie..."
Potężny huk przerwał im rozmowę...
- "Agnieszka?"
- "mhmmpf"
- "Odsuń się od drzwi, jak najdalej możesz"
- "mpfm"
Daniel dość szybko okrążył szopę w poszukiwaniu jakiegoś narzędzia. I znalazł siekierę. Odrąbał deski, których trzymał się zamek i podbiegł do Agnieszki.
- "O co tutaj chodzi?"
- "Żebym to ja wiedziała? ostatnie, co pamiętam to to, że byłam u siebie w kuchni, robiłam kanapki, potem zrobiło mi się słabo, chyba zemdlałam i znalazłam się tutaj."
- "Powiedz mi, czy miałaś w mieszkaniu coś nietypowego?"
- "Właściwie..."
Potężny huk przerwał im rozmowę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)