Daniel zadzwonił do Krzycha, ten jednak nie odbierał. Pojechał do niego czym prędzej, by powiedzieć o odkryciu. Na szczęście go zastał.
-"Robiłeś coś z tym kryształem?"
-"Jeszcze nie, nie wiem, jak się do niego zabrać. Żadne narzędzia mu nie dają rady, spaliłem ze trzy piły i ani rysy nie zrobiłem"
-"To dobrze, spójrz na to"
I podał Krzychowi znalezione dokumenty. Krzychu oniemiał.
-"To dlatego nie mogłem nic zrobić. Ten... jak go nazwałeś? Alaskit? No więc ten kryształ jest starszy od węgla. Ale po potraktowaniu otwartym prądem zaczyna zamknięte koło reakcji wydzielając przy tym ogromne ilości energii. Człowieku, to coś jak darmowa elektrownia, wystarczy tylko jakoś wstawić gniazdko."
Do tej pory Krzychu sądził, że jest to tylko ozdobny kamień. A tymczasem miał przed sobą pierwiastek, dzięki któremu można popchnąć ludzkość w nową erę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz